Najnowszy raport Bloomberga ujawnia, że najlepiej sprzedająca się konsola w 2022 roku, będzie produkowana w jeszcze większej ilości, niż ma to miejsce obecnie. Nintendo zamierza zwiększyć produkcję Switcha, co wydaje się być kuriozalne biorąc pod uwagę moment życia konsoli – przypomnijmy, że Switch miał swoją premierę w marcu 2017 roku.
Nintendo z ofensywą sprzedażową?
Nintendo wydaje się być pewne, że jest w stanie sprzedać więcej konsol, zaspokajając popyt, po tym jak niedobór półprzewodników i chipów wydaje się dobiegać końca. Niejako gra na nosie analitykom, którzy są zdania, że ten rok będzie gorszy dla Japończyków.
Jeden z nich – dyrektor ds. badań kapitałowych w UBS Securities – Kenji Fukuyama wyjaśnił, że sprzedaż w okresie świątecznym (biorąc pod uwagę nawet analogiczny 2021 rok) nie była aż tak duża, nawet przy lepszej podaży. Ludzie nie będą chcieli kupować przestarzałego (już w dniu wydania) Switcha. Spowolnienie sprzedaży jest więc nieuniknione.
Wydaje się jednak, że Japończycy mają jeszcze kilka asów w rękawie, a są nimi głównie gry. Nie od dziś wiadomo, że Nintendo znane jest z ekskluzywnych, może mniej zaawansowanych graficznie, ale miodnych tytułów, które przyciągają graczy w sporej mierze przez swój niestandardowy core, prostote, czy fabułę. Kolejny duży i ważny dla firmy IP – Fire Emblem Engage – jest już dostępny. A to nie jedyny duży tytuł, który zasili półki graczy w tym roku – nadchodzi najnowsza odsłona The Legend of Zelda: Tears of Kingdom, czy Metroid Prime 4.
Sensowne wydaje się być stwierdzenie, że wypuszczanie tak wielkich tytułów w 2023 roku, może sprzeciwić się narracji przedstawianej przez analityków. Niemniej warto mieć z tyłu głowy, że Nintendo pracuje nad następcą Switcha, którego premiera miałaby nastąpić w 2024 roku. Jednak zanim do tego dojdzie, firma chce skupić się w całości na zwiększeniu produkcji i populacji Switcha w 2023 roku.
Źródło: Bloomberg, Wccftech
