Microsoft opublikował właśnie zyski za drugi kwartał kończący się 31 grudnia 2022 roku – ich rok podatkowy trwa od 1 lipca do końca czerwca następnego roku. W tym czasie przychody ze sprzedaży gier spadły na Xboxa o 13%, ale za to wzrosła ilość wykupywanych subskrypcji Game Pass. I nie jest to dobry wynik, ale zważywszy na problem z ekskluzywami, jakie w 2022 roku miał Microsoft, mogło być gorzej.
Nawet Xbox Series S nie uratował wyników
Całkowity przychód wyniósł aż 52,7 miliarda dolarów. W stosunku do poprzedniego analogicznego okresu rozliczeniowego oznacza to spadek o 2%. Jednak sam dochód netto wyniósł 16,4 miliarda dolarów, co oznacza już spadek analogicznie o 12%. Z czego wynikają tak średnie wyniki?
Na kiepską sytuację rozliczeniową wpłynęło kilka czynników. Microsoft to nie tylko konsola Xbox, ale także system operacyjny Windows, gry, urządzenia (m.in. laptopy) i akcesoria. Każdy z obszarów zanotował spadek lub był lekko nad kreską. Bardzo duży spadek zanotowały gry, a raczej przychód z nich, który wyniósł 13% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Jak możecie się domyślać, spadek był spowodowany brakiem treści własnych, a także kiepską sprzedażą ze stron trzecich.
Xbox Game Pass ratuje sytuację
Niestety nie ma tak prostego wytłumaczenia dla sprzętu. Konsol Xbox Series X/S jest właściwie pod dostatkiem. Xbox Series S była jedyną konsolą obecnej generacji, która mogła być sprzedawana w znaczących zniżkach w wielkim świątecznym sezonie zakupowym. Promocje nie pomogły jednak przejąć podium przez Xbox Series S – Nintendo Switch i PlayStation 5 są wciąż bronią pozycji na stołku.
Niemniej najlepiej wypada usługa Xbox Game Pass. I choć nie podano konkretnych liczb, to Microsoft potwierdził, że liczba subskrypcji wciąż rośnie, a tendencje wzrostu są bardziej niż zadowalające. Mimo to warto pamiętać o słowach szefa Xboxa Phila Spencera, który powiedział, że usługa Game Pass prawdopodobnie nie będzie stanowić więcej niż 10-15 procent ich działalności związanej z grami.
Źródło: Microsoft, Wccftech
